Szkoła 42, czy to edukacja przyszłości?
Czy może istnieć szkoła bez nauczycieli, lekcji, zadań domowych? W 29 odcinku podcastu i artykule na blogu poruszyłem temat edukacji. Temat trudny, ponieważ niemało jest w tym obszarze problemów. Jakie natomiast są rozwiązania? To, czego możemy być pewni to to, że żyjemy w czasie nieustannie zmieniającego się świata i jak z pewnością pamiętasz, odbywa się to szybciej, niż zdajemy sobie z tego sprawę.
Zróbmy eksperyment. Zapytaj swoich znajomych, jak często edukacja, którą otrzymali w szkole, na uczelni jest im realnie przydatna dzisiaj. Jaką wiedzę wykorzystujesz w swojej codzienności? Świat narzuca nam nowe reguły gry. Wymaga od ludzi zdobywania nowych umiejętności, żeby przetrwać. Swoja drogą jak myślisz, czym jest ten “świat”? Skoro nam coś narzuca, to warto wiedzieć, kto to lub co to jest 🙂 Pomyśl.
Dzisiaj chcę podzielić się z Tobą informacjami o projekcie szkoły 42. Wydaje się, że w Polsce jest to mało znana inicjatywa, ale warto o niej wiedzieć i zastanowić się, czy to jest dobra alternatywa dla tradycyjnego szkolnictwa. Jest to szkoła, w której nie ma nauczycieli, lekcji, zadań domowych, klas itd. Jest uczeń, komputer i projekt, który dostaje się o 8:42 i który należy oddać do 23:42 następnego dnia. Pozostałe osoby w takiej szkole otrzymują te same zadania.
Szkoła lub laboratorium są otwarte 24h na dobę, 7 dni w tygodniu. Uczeń sam decyduje, kiedy przychodzi i jak się uczy. Tak jak już wspomniałem – nie ma nauczyciela – przynajmniej nie w tej formie, do jakiej się przyzwyczailiśmy. Nauczycielem jest Google. Samodzielnie szukasz informacji, w razie potrzeby dopytujesz osoby siedzące obok.
Czego można a ten sposób się nauczyć?
IT i wszystko co jest z tym związane. Jest to kuźnia programistów i specjalistów IT oraz tematów pokrewnych.
Ile kosztuje nauka w tej szkole?
Jest bezpłatna.
Kto może do niej dołączyć?
Dość chętnie przyjmowane są osoby bez doświadczenia w IT, bo uważa się, że wtedy łatwiej jest nauczyć myśleć nieszablonowo, bez wcześniej nabytych przyzwyczajeń.
Gdzie znajduje się szkoła 42?
Pierwsza szkoła powstała w Paryżu i tam pojawiła się Ecole 42. Następnie pojawił się oddział w Kalifornii 42 School i oddział na Ukrainie o nazwie UNIT Factory. Od niedawna również istnieje w Rosji Szkoła 21, którą finansuje Sberbank (o tym banku i jej prezesie wspominałem w tym artykule).
Na co kładziony jest nacisk w takiej szkole?
Na stronie znajdują się różne informacje, ale sam otrzymałem nieco inny obraz. Cytując uczniów: “jeśli nadążasz robić wszystko, to oznacza, że robisz za mało, więc dostajesz jeszcze bardziej skomplikowany program”. Każdy ma swój sufit i program jest tak skonstruowany, żeby go znaleźć. Może to jest sposób na wykrywanie talentów z całego świata? Co o tym myślisz?
Program szkoły 42 był opracowywany przez 12 lat przez 3 osoby, które wprowadzały różne elementy grywalizacji, żeby uczeń mógł się uczyć bez nauczyciela, bez przywiązań do kalendarza akademickiego. W pewnym momencie tym pomysłem zainteresował się francuski miliarder Xavier Niel i w marcu 2013 roku założył Ecole 42 w Paryżu inwestując w nią 70 mln dolarów. Nazwa instytucji nawiązuje do książki Douglasa Adamsa Autostopem przez Galaktykę, w której sztuczna inteligencja podając liczbę 42 odpowiedziała na “wielkie pytanie o życie, wszechświat i całą resztę”. Pomysł szybko zainteresował wiele osób, toteż dwa lata później pojawił się nowy kampus w Kalifornii.
Na koniec szereg pytań dla Ciebie:
- Czy szkoła 42 to szkoła przyszłości?
- Skoro jest bezpłatna, to kto ostatecznie za to płaci (czyli w tym przypadku, kto lub co jest towarem)?
- Jakie dokładnie umiejętności trenuje taka szkoła?
- Czy to jest kierunek, w którym człowiek staje się bardziej efektywną maszyną?
- Czy szkoła 42 jest rozwiązaniem czy kolejnym problemem w sferze edukacji?
Pomyśl i podziel się ze mną swoją opinią.
Tym razem był eksperymentalnie krótszy artykuł. Ciekaw jestem Twojej opinii, na ile takie treści są ciekawe dla Ciebie?
Jeden Komentarz
T.
No dobrze, tylko przecież kompletnie nie o to chodzi w edukacji (przynajmniej obecnie). Największą wartością, jaką wynosi człowiek ze szkoły, są umiejętności socjalne – radzenie sobie w grupie, budowanie relacji, uwzględnianie ograniczeń zewnętrznych itp. Dopiero dalej jest umiejętność prowadzenia projektu (czego polska szkoła uczy bardzo słabo), a jeszcze dalej twarde umiejętności i wiedza (i trzeba pamiętać że umiejętności != wiedza). Dotyczy to nie tylko szkoły podstawowej czy średniej, ale też studiów. Moje doświadczenia z osobami kształconymi w sposób zindywidualizowany (indywidualny tok nauczania albo kształcenie domowe) pokazują, że często mają na wysokim poziomie twardą wiedzę, i nawet czasami potrafią doprowadzić indywidualny projekt do końca, ale już wszelkie interakcje społeczne są dla nich znacznym wyzwaniem. No a świat nam zmierza jednak do miejsca, gdzie sukces odnoszą dobrze poukładane zespoły, a nie indywidualności. Taki sposób uczenia jest ok do uzupełnienia wiedzy z jakiejś dziedziny – coś jak coursera czy udemy.